(Recenzja #25) Rojsza/Magiera - Ucieczka Z Kolonii
Osoby tworzące to CD - Rojsza, Magiera
Tytuł płyty - Ucieczka Z Kolonii
Wytwórnia - Queen Size Records
Rok wydania - 2016
Jeszcze ciepłe
Jedna z pierwszych recenzji u mnie z płyty która jest stosunkowo gorącą premierą. O dziwo muszę przyznać że jest to jedna z lepszych płyt jakie słyszałem w tym roku. Brzmi to wszystko trochę enigmatycznie, no bo jak to, tak późno? No widzicie. Zaskoczyło mnie to totalnie, odkryłem że jest dyskusja na temat tego projektu na Ślizgu, oraz fakt że wyszła tylko na winylu także zwrócił moją uwagę (w końcu jestem teraz dumnym posiadaczem gramofonu i aż trzech płyt). Na YouTube trafił już cały odsłuch, no i fajnie, dziś wstałem w samo południe, przesłuchałem i spoko. Nakład jest teoretycznie wyczerpany, ale po Allegro i stronce QSR jeszcze kilka sztuk się wala, aktualnie załatwiam sobie bluzę Rap Addix której już nie ma (o tym innym razem) oraz Bonsoul - Lepiej Nie Pytać na kompakcie, bo pasuje do samochodu i tak głupio na winylu. DOBRA BO ODPŁYNĘLIŚMY.
Z zaskoczenia
Z tego wyszła naprawdę bardzo dobra płyta, sam byłem zdziwiony. Bity Magiery nie wgniatają w fotel głębokimi stopami, ale mają w sobie coś takiego 'najlepszego', serio, nie lubię stawiać 10/10, nie moja wina że mi pod uszy wchodzą same takie płyty :/ tekstowo jest gorzej, ale o tym już dyskutowałem z kumplem i pewnie coś bym pomylił jakbym pisał drugi raz to samo, więc użyję mojej super przenośni która wtedy powstała:
Rojsza jest polskim Leeroyem Jenkinsem rapu, który siedzi sam w betonowej celi na końcu świata i śmieje się rzucając nożami w ścianę.
Nie wiem czy skumaliście, bo są to dalekie eufemizmy i anafory, ale co tam. Jest to spoko flow, ale przekaz się potrafi rozpłynąć, liczyłem na bardziej skondensowaną akcję ze stylem prowadzenia jak w Tylko Dla Dorosłych od Adama, ale wyszło to inaczej, nadal dobrze, ale gdyby nie te kapitalne bity, to płyta była by po prostu średnia. Przejdźmy do ocen, ogólnie nie planuję za dużo postów bo do 01.01 mam kilka spraw do załatwienia i średnio mam czas na takie pitolenie.
Trzy najlepsze utwory - Dziki Wschód, Puste Miasto, Cyfrowe Sny
Spójność albumu - 9-/10 blisko było do stworzenia jednej całości
Flow - 8/10 bo do mistrzów bragga nie ma podjazdu, ale widać że jest oryginalnie
Podejmowane tematy - 7+/10 bo oryginalnie, ale temat nie został wyczerpany
Gościnne zwrotki - 8/10 Jot się idealnie wpasował
Bity jako całość - 10/10 ehh jak zawsze dyszka, brawo Magiera!
Scratche, cuty - nie jestem pewien, ale chyba nie występują
Odczucia wizualne (okładka itp.) - 9+/10 bo dyszka jest zarezerwowana dla Skrobola i Forina.
Ocena końcowa - 8+/10 oryginalnie, miłe zaskoczenie na koniec roku, na bank znajdzie się w top 5 płyt. (ogólnie topka płyt się pojawi około 10 stycznia na ogarnę premiery z grudnia, zobaczycie na jakiej zasadzie) Polecam wszystkim ten album!
Komentarze
Prześlij komentarz