(Recenzja #37) The Roots - Phrenology
Osoby tworzące to CD - Black Thought, Questlove, Kamal Gray, Leonard "Hub" Hubbard, Ben Kenney, Scratch, Rahzel, Ursula Rucker, Sarah Chun, Nuah Vi, Ken Golder, Michelle Golder, Omar Edwards
Tytuł płyty - Phrenology
Wytwórnia - M.C.A. Records
Rok wydania - 2002
Najwyższe BPM
Jest to jedyna płyta The Roots z tak wysokim tempem. Wcześniej i później charakteryzowało ich dość powolne flow, ale tutaj nastąpił wyjątek, który wyszedł świetnie. Jest tu kilka ukrytych psychodelicznych smaczków oraz nietypowych nawiązań (jak w kawałku pt. 'Water'), czy np. ilość utworów, adekwatna do obrazków na okładce. Instrumenty akustyczne działają w pełni, Thought na mikrofonie daje sobie radę nieźle, gościnne występy nie zawodzą... Legendarny materiał, nie ma co się nad tym rozwodzić. Spójność jest wysoka, do pewnego momentu, czyli do ukrytego utworu bez tytułu. To, co się tam dzieje - nie mam pojęcia. Tematyka jest standardowa, sama okładka na to wskazuje, nie ma tu żadnych odpałów, co nie przeszkadza w ugryzieniu tych tematów, od ciekawej strony. Goście się wpasowują, a bity to najwyższa półka. Wizualnie, jak na 2002 jest to 10/10, lecz dziś pomysł trochę się zestarzał.
Trzy najlepsze utwory - Thought @ Work, Water, Complexity
Spójność albumu - 8+/10
Flow - 7+/10
Podejmowane tematy - 9/10 za ciekawe podejście.
Gościnne zwrotki - 8/10
Bity jako całość - 10/10
Scratche, cuty - brak
Odczucia wizualne (okładka itp.) - 8+/10
Ocena końcowa - 9-/10 idealne na każdy moment dnia, czy nocy.
Komentarze
Prześlij komentarz