(O Raperze #6) Death Grips
Przedstawienie postaci
Jest to trio, składające się z (poniekąd) rapera, perkusisty oraz... software'owca? Takiego gościa, który robi przy edytowaniu tego wszystkiego, nakładaniu efektów etc. No i oni robią industrial. Jest to bardzo ciężkie do słuchania, warstwa tekstowa jest na niższym miejscu niż muzyczna, więc zdarzały się idiotyzmy liryczne, + jest to dość powtarzalne, jak słyszałeś ich dwie losowe płyty, to w pewnym stopniu słyszałeś wszystkie. Ich dyskografia składa się obecnie z 9 pozycji, z czego jedną z nich są instrumentale innego projektu, więc będziemy liczyli że 8, zrobimy sobie takie 'top'. Trio reprezentuje MC Ride, Zach Hill oraz Andy Morin.
8. Bottomless Pit
W obecnym momencie, jest to ich najnowsza płyta, która muzycznie nie odstaje od poprzednich, lecz tekstowo... Tych tekstów mogło by nie być. Są idiotyczne, wręcz śmieszne a nie... nie wiem... niepokojące? straszne? No żenada. Ciężko dodać tu coś więcej, agresją parają taką samą od 2011. Ale w ostateczności posłuchać idzie.
7. No Love Deep Web
Największą różnicą od innych projektów, jest fakt, iż na okładce widnieje penis Zacha Hilla. Tekstowo jest lepiej, ale to nadal jest coś 'przeciętnego' spod ich ręki. ŻADEN z utworów na tej płycie, nie wyróżnia się na tyle, żebym wracał konkretnie do któregoś z nich. Nie zrozumcie mnie źle, bo to nie są złe płyty, tylko no, nudne trochę.
6. The Money Store
Jest to zdecydowanie najbardziej... agresywna? składająca się z największej ilości literacji? Że nachodzi na siebie wiele konstrukcji. Jest to dość elektroniczny projekt, niżeli metalowy, co jest dość ciekawe, bo potem nie pojawił się już projekt w tym stylu. Niektóre utwory z tego albumu są całkiem wporzo, podobały mi się: I've Seen Footage, Punk Weight oraz Hacker.
5. Niggas On The Moon
Wchodzimy na pozycje, które przykuły moje większe zainteresowanie. Tutaj pojawia się prawdziwy charakter tekstów, które nie są idiotyczne 'aby tylko były', niosą jakiś przekaz, będąc przy tym pełne prawdy i nienawiści płynącej do otoczenia. Ale nadal, jest to coś, co po czasie męczy ciężkimi brzmieniami.
4. Government Plates
Projekt w większości instrumentalny, gdzie możemy posłuchać tego kunsztu, bez ciągłego yellingu. Technicznie jest to szczyt możliwości wielu programów, oraz sprzętów zewnętrznych, no po prostu wyciśnięto muzycznie tutaj wszystko, co dało się stworzyć przy pomocą danych komponentów. O dziwo, te produkcje 'bujają głową' i da się do tego wracać, jako całości.
3. Jenny Death / Fashion Week
Na tym albumie znajduje się mój drugi ulubiony utwór Death Grips, czyli 'On GP'. Jeden z najbardziej depresyjnych utworów jakie w życiu słyszałem. Tekstowo są to wyżyny/szczyty możliwości Ride'a, co powoduje że podczas słuchania tego, pojawia się wiele faktycznych przemyśleń, a nie tylko "fajne"/"słabe" - to się ceni. Co do FW, to była po prostu instrumentalna wersja JD. Muzycznie przypomina pozycję z poprzedniego miejsca.
2. Death Grips EP
Nie jest to oficjalny projekt, w dodatku kilka utworów powtarza się z Exmilitary, ale czuć tutaj, oraz na pozycji z miejsca 1, to serce włożone w wytworzenie czegoś tak bardzo innego. +okładka jest genialna, jedna z lepszych jakie widziałem, chciałbym potrafić robić takie graficzne prace.
1. Exmilitary
Pierwszy mixtape, pierwszy odnotowany ruch w ich dyskografii. Intro do tej płyty, to moim zdaniem najlepsze co kiedykolwiek stworzyli. Beware ogólnie jest od niedawna moim ulubionym utworem roku 2011. Chyba nie mam nic więcej do dodania jeśli o nich chodzi, zdecydowanie warto mieć przynajmniej jeden z tych projektów na półce. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz