(Recenzja #34) Kuba Knap/Bonny Larmes - Bejłocz
Osoby tworzące to CD - Kuba Knap, Bonny Larmes
Tytuł płyty - Bejłocz
Wytwórnia - Alkopoligamia
Rok wydania - 2017
Luz
W stylu bezdomnych pijaków, ale przedstawione tak: że na plus. Jest to najinteligentniejsza płyta Knapa, oraz również trochę smutniejsza, co również jest +. Płyta ma spory repeat value, zajebiście się wraca do większości numerów. Warto wspomnieć kto się pojawia na bonusowym numerze gościnnie. Nie ma tego numeru na youtube. Poszukajcie na Spotify, bo to jest ciekawe połączenie :o Znów kompletnie nie mam czasu na napisanie czegokolwiek, spoko, jeszcze będzie czas na długie wywody. Zatem streszczajmy się. Spójność przeciętna z plusem, flow = bej, tematyka klasyczna ale spoko podjęta, gościnki super, bity również. Skrecze dają radę, odczucia wizualne na plus, jest to eleganckie.
Trzy najlepsze utwory - Mówią Mi Znów, Zgubić Znaleźć, i ten bonusowy z Ostrym i Numerem Razem
Spójność albumu - 5+/10
Flow - Zamulony Bej
Podejmowane tematy - 6+/10
Gościnne zwrotki - 9/10
Bity jako całość - 9/10 bo są gorsze momenty
Scratche, cuty - 10/10 pasują idealnie
Odczucia wizualne (okładka itp.) - 7+/10
Ocena końcowa - 8/10 stabilne. Dobry materiał.
Komentarze
Prześlij komentarz